NASTOLATEK jest istotą skomplikowaną. Nam dorosłym czasem trudno jest zrozumieć jego dziwne zachowania. Wydają się nam one bezzasadne, przesadzone, bezsensowne.

Należy jednak pamiętać, że przyczyny tych zachowań często mają swoje obiektywne źródła w procesach biochemicznych, które zachodzą w organizmach nastolatków w okresie dojrzewania.

Wynikiem tych przemian są różne stany psychiczne i emocjonalne od pobudzenia przez rozdrażnienie, przygnębienie, smutek, aż po depresje i lęki. Nastroje te pojawiają się i znikają bez wyraźnych powodów.

Jeżeli będziemy brać wszystko, co młodzież mówi i robi całkiem serio, niechybnie uwikłamy się w konflikty i złe emocje. Zaczniemy się na siebie obrażać, a nawet ze sobą walczyć. Zdarza się, że czasami wpadamy w tę pułapkę.

 

                  JAK REAGOWAĆ NA ZACHOWANIA NASTOLATKÓW?

  • Na co należy zwracać uwagę, aby wspólnie przetrwać ten trudny okres?
  • Jak budować stosunki między rodzicami i dorastającymi dziećmi?

Generalnie zachowanie spokoju, cierpliwości i dystansu jest w tym okresie bardzo ważne. Nie można „śmiertelnie” obrażać się za niedojrzałe poglądy i reakcje.

Wyrozumiałość i stałość rodziców tworzy mocny grunt dla utrzymania pozytywnych więzi i zachowania kontaktu.

W wychowaniu nastolatka warto zwrócić uwagę na następujące sprawy:

 

  • KONTAKT

Kiedy dziecko jest w wieku dojrzewania, bardzo ważne jest dbanie o utrzymanie z nim kontaktu. Szukajmy okazji, aby pobyć z nim razem.

Wspólna praca, zakupy, majsterkowanie, pieczenie są świetną okazją, do podtrzymania więzi z dorastającym dzieckiem.

W rozmowach należy zachować wiele taktu i delikatności. Często ważniejszy będzie sam kontakt, niż drażliwe dyskusje. Doceńmy te chwile obcowania ze sobą. Czasami wystarczy być, słowa nie są potrzebne, żeby dobrze spędzić czas ze sobą ( słowa bywają główną przyczyną nieporozumień).

Nie należy zmuszać dziecka do zwierzeń, kiedy ono tego nie chce. To zawsze przyniesie odwrotny skutek. Uważna obserwacja nastolatka pozwoli wychwycić chwilę, kiedy będzie można z nim porozmawiać.

 

  • UCZUCIA

Nastolatek potrzebuje dużo czułości, chociaż jej się wstydzi, bo uważa, że jest już dorosły.

Dobrze byłoby poszukać nowych form okazywania uczuć i miłości swoim dorastającym dzieciom.

Warto nauczyć się mówić o uczuciach np. „nawet nie wiesz jak cieszę się, że będziemy razem to robić”, „lubię chodzić z tobą na zakupy”, „jest mi miło, że chciałeś ze mną porozmawiać”, „widzę, że jesteś bardzo zasmucony”.

Czasem warto nawet przygarnąć ramieniem, przytulić. NASZE DZIECKO TEŻ MA POTRZEBĘ CZUŁOŚCI. Miejmy cierpliwość dla jego dziwnych stanów emocjonalnych. To im jest trudniej niż nam.

 

  • DOCENIANIE

Spróbujmy wyrobić sobie nawyk doceniania i dowartościowywania naszych dzieci. Szczególnie w okresie dojrzewania będzie to odgrywało ważna  rolę w kształtowaniu się ich pozytywnego obrazu siebie.

Dzieci w tym wieku są bardzo „łase” na komplementy i pozytywne wzmocnienia. Nie popadajmy w pułapkę wzajemnego krytykowania się pokoleń w stylu: „ja w twoim wieku”, „w moich czasach”. Zrezygnujmy z takich rozmów, bo one nic nie dają, często nasilają konflikt pokoleń.

 

  • GRANICE

Jako rodzice musimy dbać o granice, aby były przestrzegane.

Ustalanie norm i zasad we własnym domu to prawo rodziców. Dopóki dziecko jest na utrzymaniu rodziców, ma obowiązek szanować i respektować ustalenia rodziców odnoszące się do obowiązków dzieci, czasu powrotu do domu, reguł życia rodzinnego.

Nieprzestrzeganie ustalonych reguł przez dziecko powinno wiązać się z określonymi konsekwencjami.

NIE unikajmy swoich opinii, nie rezygnujmy ze swojego zdania, nawet, gdy to nie przynosi rezultatu. W przyszłości dzieci mogą mieć słuszne pretensje „dlaczego mi tego nie zabroniliście”, „dlaczego mi nie powiedziałeś tego tato”, „to przecież wy byliście wtedy dorośli, mieliście większą wiedzę i doświadczenie, mogliście mi zabronić”.

Bycie dobrym rodzicem często polega na trudnych rozmowach i podejmowaniu niepopularnych decyzji.

Pamiętajmy też, że jeśli czegoś wymagamy od dziecka, to najpierw wymagajmy tego od siebie!

(na podst. art. T. BERNAT)